O wschodzie słońca młodzi badacze historii wyruszyli z domów. Karawanę swą skierowali na południe ku osadzie Słowian w Biskupinie. Po wielogodzinnej podróży, która zdawała się nie mieć końca – a jednak! – dotarli nad brzeg jeziora Biskupińskiego. Tam po śladach pierwszych osadników półwyspu, który kilka tysięcy lat temu był jeszcze wyspą, przeszli od epoki kamienia, poprzez brąz do żelaza, by poznać przeszłość łużyckich plemion.
Dzielni odkrywcy mieli okazję przeżyć niezapomniane chwile, przenosząc się na jedno popołudnie w czasie. Chłopcy obserwowali walki wojów, dziewczęta dawne tańce. Jedni – jak Pola – podziwiali piękne konie, inni – jak Olaf – kupili lecznicze zioła u zielarki. Niektóre panny ozdobiły twarze plemiennymi malunkami, niektórzy kawalerowie nabyli broń – łuki, dzidy, miecze i sztylety.
Emocjami dzielono się podczas pożywnego posiłku w Karczmie i jeszcze długo podczas drogi powrotnej, gdy konie powoli ciągnęły nasze wozy na Pomorze.