Jak to często mawiają uczniowie: „Książka byłaby niezła, gdyby nie te opisy…” Ale jak to? Opisy złe? Ależ opisy właśnie najlepsze. Piękne. Cicho, cicho… zamykamy oczy, czytamy. I oto ujawniają się w wyobraźni gęste trawy, soczyste mchy, rosną pagórki, daje się odczuć zapach dochodzący z … norki Bilbo Bagginsa. Co ważne, norki z wygodami. Nagle okazuje się, że te wszystkie przymiotniki mają sens, że długie zdania nie mogą po prostu być krótsze, że wyobraźnia działa właśnie przy tak skonstruowanym opisie.
A oto wizualizowane efekty naszych literackich uniesień. Zapraszamy do obejrzenia wystawy – na żywo lub w foto relacji.